CZĘŚĆ 4
*DZIEŃ WYLOTU DO LONDYNU.
*SUSANRano się obudziłam,odblokowałam telefon i popatrzyłam na datę.Jest 15 stycznia dzisiaj wylot do Londynu!!! Zapomniałam...dobrze ,że spakowałam się wcześniej... jest 6:00 wylot o 12:30 za 3 godziny trzeba będzie wyjechać ,bo jedzie się godzinę po za tym wole być wcześniej niż później...ale muszę już się ubierać,myć,podmalować i sprawdzić czy wszystko wzięłam.Już za 2 dni zobaczę Harrego i resztę chłopaków ♥ .Nie mogę się doczekać... : ) Zadzwonię do Maricy i się z nią umówię. '' AAA Marica ''.
-Tak? - Powiedziała Marica.
-No hej chciałam się z Tobą umówić o której wyjedziemy. - Powiedziałam.
-Oki : ) - Powiedziała.
-No to przyjdźcie do mnie o 8 : 30 jeszcze sobie posiedzimy pół godziny a potem pojedziemy,jedzie się tam godzinę,a trzeba być 2 godziny wcześniej,no i jak korki będą : ] , A tak w ogóle spakowaliście się ?-Powiedziałam
-Okej,tak już spakowani tylko teraz po całym domu chodzimy i sprawdzamy czy coś jeszcze.-Odpowiedziała.
-Aha,to super będę kończyć do zobaczenia : ) .- Pożegnałam.
-Do zobaczenia ; ) - Powiedziała.
*NARRATOR.
Susan skończyła rozmowę z Maricą i zaczęła dopakowywać kilka rzeczy z One Direction.
DING-DONG
*SUSAN.
-Kto tam ? - Zapytałam. -To my- Powiedziała Marica i Tomek.
-Ok już otwieram- Powiedziałam.
*N* I otworzyła nastolatką.
-Tomek? Zamówiłeś miejsce parkingu ? ; ) - Zapytałam.
-Tak ; ) - Odpowiedział.
-To świetnie:) , zrobić Wam herbatę ? - Zapytałam.
-Nie,dziękujemy - Powiedzieli.
-No to usiądźcie i niedługo zbierać się będziemy.-Powiedziałam.
-Okej. - Powiedzieli.
* Minęło pół godziny *
-Ubierajcie się - Powiedziałam.
-Dobra - Powiedziała Marica .
*N* Wyjechali samochodem.
*Minęła godzina*
-No nareszcie! - Powiedział Tomek.
-Noo -powiedziały przyjaciółki.
-Teraz idziemy na odprawe będzie trwała około 2 godzine- powiedziała Sus.
-Wiemy - Powiedzieli.
*Minęły 2 godziny*
--------------------------------------------
| |
| LONDYN 12:30 |
| PROSZĘ SKIEROWAĆ SIĘ DO |
| WYJŚCIA . |
|_________________________________|
-No to idziemy : ) ,Marica twój pierwszy lot nie boisz się-Zapytałam. -Trochę,ale próbuje się uspokoić - Powiedziała Marica.
-No to się uspokój : ),Tomek podaj paszporty i bilety pani. - Powiedziałam.
-Okej : ) - Powiedział.
*Stiuardesa
-Proszę skierować się do autobusu,autobus zawiezie państwa prosto pod samolot.
*SUS * Więc każdy wszedł o autobusu i czekał aż dojedziemy do samolotu.Jak dojechaliśmy Stiuardesy powitały nas i zapytały się czy ktoś z nas (wszystkich który mieli lecieć ) nie leciał nigdy samolotem lub ma jakieś lęki. To było dla mnie dziwne ,bo dotychczasowo jak leciałam samolotem nikt o to się nie pytał więc zapytałam:
-Proszę pani czemu pani o to pyta? - Zapytałam ze zdziwieniem.
-Ponieważ jest zima i mogą być turbulencje przewidywane przez pilota,nie zagrożą one lotu ale chce mieć pewność kto z was wszystkich może mieć jakieś ''załamanie,przestraszenie'' ,chciałabym żeby niektóre osoby zamieniły się też miejscami z innymi ,chciałabym żeby te osoby które nigdy nie leciały siedziały z przodu.
Dobrze ? -Zapytała Stiuardesa
-Dobrze. - Odpowiedział każdy.
-No to Claudia zamienia się miejscami z Maricą dobrze? - Powiedziała Stiuardesa.
-Okej. - Powiedziały dwie dziewczyny.
-No to zajmujemy swoje miejsca , samolot będzie przez chwile krążyć ,a potem zacznie startować- Powiedziała Stiuardesa.
*SAMOLOT ZACZĄŁ STARTOWAĆ*
*minęło 15 minut*
*Sus* , Claudia*
-Cześć,masz na imię Claudia ?-Zapytałam.
-Tak : ) a Ty ? -Zapytała Claudia.
-Ja mam na imię Susan /Sus/ : ) - Odpowiedziałam.
-Po co tu przyleciałaś? - Zapytała.
-Idę na koncert One Direction ♥ - Powiedziałam.
-Serio ? Ja też ♥ - Powiedziała i uśmiechnęła się.
-To super,masz pakiet VIP ? - Zapytałam , nie wieżąc w to.
-Jasne :3 , drugi rząd , miejsce 14 : ) A Ty? - Zapytała.
-Boshe serio ja mam drugi rząd miejsce 15 : ) ; ) : D - Powiedziała ze zdziwieniem.
-Nie wieże!Ej a kto to ten przystojniak? - Zapytała Claudia.
-Hehh to brat mojej najki - Odpowiedziałam.
*Tomek* , *Claudia* , *Sus* .
-Ja przystojniak? - Zapytał Tomek.
-EEyyyy *.* - Powiedziała ze wstydzona Claudia.
-To oznacza że tak? :D - Zapytał z uśmiechem Tomek.
-Takk *.* - Zatwierdziła nowa koleżanka Sus.
*Minęło 1 godzina 45 minut zaczęło się lądowanie *
-Nareszcie koniec : ) - Powiedzialam do Tomka i Claudi.
-P R O S Z Ę K I E R O W A Ć S I Ę D O W Y J Ś C I A - powiedziała Stiuardesa i każdy odpiął pasy i kierował się do wyjścia.
-Marica i jak się leciało? - Zapytałam.
-No okej trochę się bałam : ( - Odpowiedziała .
-Ale teraz w porządku? - Zapytałam.
-Takk- Odpowiedziała.
-To dobrze- powiedziałam.
*SUSAN*
Po wyjściu z samolotu każdy poszedł po swoje bagaże a potem skierował się do autokaru i wybranego przez siebie hotelu : ) W autokarze zapoznałam Claudie i Marice ,polubiły się : ) . I okazało się że mój wujo koleguje się tatą Claudii , dlatego dostałyśmy bilety na koncert 1D,VIP,podobne miejsca i ten sam hotel.
*WKRÓTCE DALSZA CZĘŚĆ :) *
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz