czwartek, 26 grudnia 2013

 *CZ.1
*SUSAN

Ja i Marica jesteśmy przyjaciółkami od lat...przeżyłyśmy razem wiele przygód.Jedną z naszych przygód było spotkanie na koncercie z ONE DIRECTION! Spotkałyśmy się takim sposobem ,że kupiłyśmy bilety VIP na ich koncert ,to znaczy nie kupiłyśmy tylko dostałyśmy od mojego Wuja (brata mojej mamy,jest reżyserem,między innymi dostaje różne bilety na koncerty wielu piosenkarzy). Wujo wiedział ,że ich kocham był kilka razy w moim pokoju jest wypełniony różnymi plakatami 1D . Dostał 2 bilety ,zapytał się mnie czy mam najlepszą przyjaciółkę ,która też ich lubi odpowiedziałam:
-TAK! Jest to Marica !
-To świetnie,muszę ją poznać.-odpowiedział Wujek.
-Okej,daj mi chwile zadzwonie czy ma czas! -wykrzyknęłam i od razu  wzięłam telefon i wybrałam ''AAA Marica'' (mam ją tak wpisaną żebym szybko mogła do niej zadzwonić) -odebrała.
-Hej co tam się stało ? -Odpowiedziała.
-Mam świetne wieści! - wykrzyknęłam.
-Jakie ? - Zapytała z zdziwieniem Marica.
-Masz czas ? -zapytałam.
-Jasne...-odpowiedziała.
-Wpadnij to Ci powiem . -uśmiechnęłam się.
-Oki :) - Powiedziała Przyjaciółka .
-No dobra pewnie za chwilę wpadnie . - Zatwierdziłam Wujkowi.
-To dobrze ,ale jest w tym duży problem.-Powiedział ze smutkiem.
-Jaki? - zapytałam.
-Taki ,że koncert nie będzie odbywał się w Polsce...tylko w Anglii w Londynie,nie wiem czy dacie sobie rade,macie tylko po 16 lat,ja nie mogę z Wami pojechać mam prace twoja mama też. - Powiedział Wujek.
-Nie szkodzi...Marica ma brata który ma 20 lat i nie pracuje.-Powiedziałam
-Nie zgodzi się. - Powiedział.
-To się okaże ;) - Uśmiechnęłam się .
Nagle Ding-Dong-Ding-Dong.
-To pewnie Marica! - Wykrzyknęłam.
I była to Marica.
-Hejka - Powiedziała.
-Hej :) - Uśmiechnęłam się .
-No i co takiego się stało?-Powiedziała Marica.
-Wujek ,brat mamy dostał 2 bilety na koncert 1D !!!
-OMG!!! Serio? Jak to ? - Zadała dwa pytania.
-No takkk! Pakiet VIP drugi rząd,tylko jest problem...
-Jezuuu!!!!! Jaki?:( - Cieszyła się ,a zarazem smuciła.
-Koncert odbywa się w Londynie ...- odpowiedziałam.
-No i a mój brat ? A po za tym zwiedzimy Londyn.:) - Ucieszyła się .
-Serio supeer!!! - Wykrzyknęłam z radością.
-Noo...nie wieże! - powiedziała.
-Ja też - potwierdziłam.
No i tak zaczęła się nasza historia co będzie dalej? To już sprawa się potoczy.
PS.jest to moja pierwsza historia więc bez spamów ;* .
*DALEJ W NASTĘPNYM ODCINKU ;)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz